11 maja 2009

ODA DO PIEROGA...czyli jaskinie, radość, pierogi i młode przewodniczki


Maj, mięsiąc miliona akcji harcerskich, harców,złazów i igraszek.

Młode przewodniczki w tym czasie tez mogą pochwalić się swoją przygodą!

Odbył się I Ogólnopolski Złaz Ekip Młodych Przewodniczek - Biały Dunajec 2009 

Złaz pełen przygód i kosztowania radości zarówno w sposób duchowy jak i fizyczny. Przeszłyśmy kilka jaskiń między innymi Raptawicką, Mylną i Smoczą Jamę , odwiedziliśmy piękne tatrzańskie doliny ( np. Kościeliską, Wąwóz Kraków)...

Przeczytajcie kawałek recenzji Młodych Przewodniczek ze złazu:

"Pełne entuzjazmu ruszyłyśmy dalej do ostatniej jaskini-Smoczej Jamy. Przed nami rozległ się prześliczny widok ośnieżonych gór. To było niesamowite przejść się po śniegu po kolana w maju! Doszłyśmy do metalowych drabinek, które prowadziły do naszego celu. Jak każda z wcześniejszych jaskiń i ta miała łańcuchy, których trzeba było się złapać i wspiąć pod górę. Jak się okazało największą przeszkodą były mokre skały, które były bardzo trudne do przejścia. Do tego na jakieś 6 osób miałyśmy tylko jedną latarkę! Ale oczywiście jak zwykle w dobrych humorach i ze śmiechem na twarzy wydostałyśmy się na zewnątrz"

Przewodniczki z Warszawskiej Ekipy Młodych Przewodniczek

"Po przejściu Jaskini Raptawickiej, Mylnej, Smoczej Jamy wracałyśmy przez dolinę. Dziewczyny zaskakiwały i co lepsze zarażały energią. Nie omijały błotnych dróg, zbiegały śpiewając. Nie obyło się bez oscypka pokoju. Wróciłyśmy żeby przed Mszą św. Domyć się …rzecz pozornie niemożliwa. Nie sposób nie wspomnieć też o obiedzie. Pierogi były tego dnia… PIEROGI. Pokarm nadzwyczajny, a jakby tego było mało… w ilu opcjach! Z kapustą , grzybami, mięsem , ruskie, serem na słodko, z owocami… hm… należy się oda do pieroga!"

Ekipa Młodych Przewodniczek z Lublina

No właśnie były też pierogi - obiad okazał się genialny. Już na samych zakupach było śmiesznie - kiedy to pani która nas obsługiwała zaczęła liczyć paczki pierogów ( a pierogi były najlepszej jakości - wyrabiane na miejscu można powiedzieć że były góralskie!)

Było około 17 paczek pierogów to daje razem jakieś 280 pierogów... Jednak dałyśmy im radę i praktycznie wszystkie zostały zjedzone ze smakiem. 

Ale złaz to nie tylko pierogi i jaskinie to też spotkanie z "radością" jako jedną z podstawowych cech każdej młodej przewodniczki. Zastanawiałyśmy się skąd ma wypływać nasza radość i jakie są jej źródła..pomógł nam w tym Ksiądz Paweł który dzięki swoim konferencją pokazał nam ścieżkę do do tej postawy. 

Było pięknie, a już niebawem na stronie FSE.PL pojawią się nasze zdjęcia i opis naszych przygód. 

Ale już zapraszam wszystkie młode przewodniczki na II Ogólnopolski Złaz Ekip Młodych Przewodniczek - miejsce jeszcze jest wielką tajęmnicą EKIPY NAMIESTNICTWA. 

Póki co dziękuję wszystkim szefowym które podjęły wyzwanie do przygody wraz ze swoimi ekipami. Dzięuję za WASZ entuzjazm i otwarte serca. 

Dziękuję Księdzu Pawłowi K za obecność i słowo radości oraz ASI P za wsparcie i pomoc w przeprowadzeniu złazu.

GRAZIE!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz