
Gdy brakuje słońca i nic tak naprawdę nie wskazuje na to że zima się skończy...W takie dni najbardziej brakuje mi kolorów...znikają gdzieś, króluje szarość...Pada szary deszcz, ulice są zimne i mokre, wszystko jest śpiące - na czele ze mną...i wtedy zaczynam marudzić - próbka powyżej (;
Ale obudziłam się dziś z mocnym postanowieniem wprowadzenia w swoje życie kolorów... tak ,każdego dnia po jednym...może uda mi się przetrwać zimę.
Dziś wprowadzam czerwień - czerwona torba, czerwony polar,mam nawet czerwony kubek a w wazonie w pracy aż lśni czerwona róża - czerwień kolor ognia, kolor ciepła,
kolor, który rozbudza...
Trochę profesjonalnych (: informacji :
Czerwień, najgorętsza ze wszystkich barw, od najdawniejszych czasów była kolorem życia i skrajnych uczuć. Często jest uznawana za "kolor kolorów". W niektórych językach jest synonimem słowa "kolorowy", zaś w innych słowa "piękny".
W Japonii kolor czerwony jest symbolem i atrybutem bohaterstwa...
Kolor czerwony przyciąga wzrok, alarmuje, "doładowuje nasz siły", "cieszy oko".
I tak każdego dnia inny kolor - dziś czerwień , jutro zieleń a pojutrze błękit...cała paleta barw wiosny...GORĄCO POLECAM TAKĄ GRĘ W KOLORY!!! można sobie trochę poszaleć (:
To tak naprawdę tylko taka zabawa ale mam nadzieje ze choć trochę pomoże przetrwać zimowy czas bez słońca. Choć mam jakieś dziwne przeczucie że "słońce" przyjdzie - niekoniecznie pod taką postacią o jakiej zawsze myślę...jeszcze mnie coś zaskoczy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz